Czy „seks na pagony” to dla mężczyzny jedna z największych przyjemności, jakie mogą go spotkać? Tego nie wiadomo… Jedno jest pewne – jest to modyfikacja pozycji misjonarskiej, która wręcz zaskakuje intensywnością doznań i pozwala cieszyć się (zwłaszcza mężczyźnie) pełną dominacją w łóżku.
Spis treści
Jak wygląda pozycja na pagony?
Pozycja „na pagony” jest pochodną popularnej pozycji misjonarskiej. Jednak – co trzeba uczciwie przyznać – nie ma ona nic wspólnego z nudą w sypialni. Jak zatem wygląda ta pozycja „od kuchni”?
- Kobieta kładzie się na podłożu w taki sposób, aby po podniesieniu nóg dotknąć udami swojego brzucha. Oczywiście nogi w kolanach mogą pozostać lekko ugięte.
- Mężczyzna kładzie się na kobiecie tak, aby zapewnić sobie jak najlepsze możliwości jej penetracji.
- Mężczyzna powinien pamiętać o podparciu się kolanami i rękami, dzięki którym może stymulować intensywność przeżywania stosunku.
Pozycja na pagony – ogólna charakterystyka
Jak widać, pozycja na pagony jest dość skomplikowana pod względem technicznym. Z pewnością jest ona przeznaczona dla pań, które są dość sprawne fizycznie. Trzeba jednak pamiętać, że również i mężczyzna odgrywa w niej dość wymagającą pozycję. Musi on przez cały czas regulować siłę penetracji w taki sposób, aby wywołać u kobiety maksimum doznań. Zdobycie tej umiejętności nie jest łatwe i wymaga ciągłych starań. Z drugiej strony ta modyfikacja pozycji misjonarskiej daje mu pełną kontrolę nad stosunkiem. Jeśli więc mężczyzna jest doświadczony w łóżku, to z pewnością dzięki tej pozycji zaspokoi swoją ukochaną.
Zalety i wady pozycji na pagony
Mocne strony pozycji na pagony są dość oczywiste. Należą do nich:
- możliwość kontrolowania przebiegiem stosunku,
- możliwość pełnej dominacji nad kobietą, która staje się w tym przypadku stroną bierną,
- szansa podjęcia głębokiej penetracji, a co za tym idzie – możliwość zwiększenia doznań po obu stronach,
- możliwość obserwacji praktycznie całego ciała partnerki.
Oczywiście pozycja na pagony ma też swoje słabe strony. Należą co nich:
- konieczność trzymania przez kobietę nóg dość blisko siebie (na wysokości szyi partnera),
- ograniczone możliwości dotykania partnerki, co dla wielu mężczyzn jest kluczowe podczas seksu,
- ryzyko wywołania dyskomfortu po obydwu stronach.
Dlaczego warto uprawiać pozycję na pagony?
Trudno jednoznacznie oceniać, czy ta dość wymagająca modyfikacja pozycji misjonarskiej jest odpowiednia dla każdej pary. Decyzję o jej praktykowaniu – co oczywiste – powinna podjąć każda z par. Niemniej ma ona sporo zalet. Po pierwsze, pozwoli przełamać nudy w sypialni, które wiążą się ze zbyt długim praktykowaniem pozycji misjonarskiej. Po drugie, dzięki niej można odkryć na nowo swoje oczekiwania względem partnera. Wreszcie po trzecie – pozycja na pagony pomoże lepiej się poznać i ułatwi kontrolowanie stymulacji seksualnej aż po szczęśliwy finał.
Jedno jest pewne – pozycja ta wymaga odpowiedniego treningu. Z początku może nie spodobać się osobom lubiącym długie, pełne uniesień stosunki. Trzeba jednak przyznać, że niesie ona ze sobą mnóstwo przyjemności, a dzięki niej można spełniać swoje fantazje seksualne. Dlatego w końcowej ocenie warto ją polecać, chociażby ze względu na oryginalność, jak i intensywność towarzyszących jej doznań.
Podsumowanie
Pozycja na pagony niewątpliwie kojarzy się z intensywnie przeżywaną stymulacją seksualną. Warto ją odkryć, modyfikując ją zgodnie z własnymi oczekiwaniami i możliwościami, jakie daje własne ciało. W końcu seks to jedna z największych przyjemności, jakie można sobie ofiarować.